5 najciekawszych murali w Polsce

W ciągu ostatnich lat murale na dobre wpisały się w krajobraz wielu miast. Już nie tylko Łódź, uznawana przez wielu za stolicę polskiego street artu, ma się czym pochwalić. Dzięki odbywającym się w całym kraju festiwalom street artowym, które dają pole do popisu artystom z całego świata, a także dzięki oddolnym inicjatywom, co roku przybywa nowych prac.

Na ścianach bloków i kamienic możemy znaleźć pamiątki z czasów PRL-u – wtedy też narodziły się pierwsze polskie murale. Prace o charakterze reklamowym związane były z etosem robotniczym i rozwojem państwa przedsiębiorczego. Treść dzisiejszych murali ewoluuje w nieskończoność. Wielkoformatowe projekty nawiązują do wydarzeń historycznych, są pełne odniesień do kultury i sytuacji społecznej danej okolicy. Zaskakują spektakularną formą i kolorami.

Podczas swoich podróży po Polsce natrafiłem na wiele niezwykłych murali. Ich zdjęcia zobaczysz na moim Instagramie – Notatki fotograficzne. Wybrałem 5 najciekawszych projektów – prac, które wyróżniają się stylem, a przede wszystkim stanowią formę komentarza do zastanej rzeczywistości. 

Katowice, ul.Gliwicka 85, Hyuro

Mural powstał w 2012 roku w ramach Katowice Street Art Festival. Argentyńskiej artystce przypadła ściana na Załężu – dzielnicy, która nie cieszy się najlepszą sławą. Projekt przedstawia zmultiplikowaną postać kobiety z karabinem, uchwyconą z każdej z możliwych stron. Ciąg sylwetek rozpoczyna się i zamyka tym samym ujęciem. Kobieta, niczym ołowiany żołnierzyk, stoi sztywno na baczność. Celuje w obserwatora.

Huro nawiązuje do swoich osobistych doświadczeń i polityki – lęków, obaw związanych z przyszłością, pytań o tożsamość i wolność. Konsekwentnie utrzymuje swój styl. Jej prace zazwyczaj są czarno-białe i przedstawiają zwykłe kobiety

Katowice, ul.Gliwicka 85, Hyuro
Katowice, ul. Gliwicka 85, Hyuro

Lublin, ul.Targowa 5, The Krasnals

Praca powstała w ramach projektu Pracowni Sztuki Zaangażowanej Rewiry w 2012 roku. Wyrazisty napis – jest super – kontrastuje z niezadowolonymi, skwaszonymi minami krasnali. Napis nawiązuje do piosenki T.Love o tym samym tytule: 

(…) Mamy tolerancję wobec innych upodobań. Kościół zaciekle broni najbiedniejszych. Bogaci są fajni i w miarę uczciwi. Policja surowo karze złych przestępców. Jest super, więc o co Ci chodzi.

Polska grupa The Krasnals w swojej twórczości często odnosi się do sytuacji społecznej i politycznej. Również ten mural porusza problem pogarszającego się stanu państwa i przesadnego optymizmu Polaków w obliczu narastającego kryzysu.

Lublin, ul.Targowa 5, The Krasnals
Lublin, ul. Targowa 5, The Krasnals

Warszawa, ul.Strzelecka 26, Sebas Velasco

Praca powstała w 2016 w ramach festiwalu Street Art Doping. Przed realizacją projektu, Velasco chciał poznać historię dzielnicy i poczuć jej atmosferę. Spacerował klimatycznymi ulicami warszawskiej Pragi, odkrywał przeszłość pofabrycznych budynków, aż w końcu trafił do podwórka przy 11 Listopada. Zachwycił się polonezem i jednym z pracowników tamtejszego baru. Kadr postanowił uwiecznić na zdjęciu, a następnie odwzorował go na swoim street artowym projekcie.

Grafika zachwyca swoją kompozycją i malarską dokładnością. Z daleka przyciąga uwagę. Artysta chciał skontrastować lokalne tło z postacią, która jest uniwersalna i może być odbierana jako mieszkaniec dowolnego miejsca na świecie. Velasco w ten sposób chciał zwrócić uwagę na narastające zjawisko unifikacji i globalizacji.

Warszawa, ul.Strzelecka 26, Sebas Velasco
Warszawa, ul. Strzelecka 26, Sebas Velasco

Łódź, ul.Młynarska 2, Stormie Mills

Zrealizowany w ramach łódzkiego Festiwalu Energia Miasta mural to część większego międzynarodowego projektu Stormie Millsa – Lost Giants. Praca wpisuje się w historię Bałut, na których w przeszłości mieściło się getto. To między innymi tutaj funkcjonował punkt przesiadkowy, skąd Żydzi trafiali do hitlerowskich obozów zagłady w Oświęcimiu i Chełmnie nad Nerem.

Australijski artysta stworzył swój niepowtarzalny styl. W jego pracach czerń i szarość odnoszą się do brudu i wymazywania, niezgody na wykluczenie i ulotności historii. Mimo poruszającej realizacji mural można odczytywać w sposób optymistyczny – jako spotkanie osób, które właśnie się odnalazły, trafiły na siebie po latach.

Łódź, ul.Młynarska 2, Stormie Mills
Łódź, ul. Młynarska 2, Stormie Mills

Warszawa, ul.Waliców 14, Wiktor Malinowski

Mural powstał w 2009 na ścianie przedwojennej kamienicy. Napis zwraca uwagę na historię zniszczonego budynku, który znajduje się na terenie dawnego getta. Artysta domaga się pamięci, zwłaszcza że w ostatnich latach wiele powojennych ostańców zostało ofiarami rozbiórek i dzikiego kapitalizmu.

Czerwony balonik prawdopodobnie nawiązuję do filmu Alberta Lamorisse’a o tym samym tytule, który to opowiada o przyjaźni małego chłopca i beztroskiego balonika. Dziecko chciało jak najszybciej zapomnieć o wojnie, chociaż musiało dorastać w zniszczonym postokupacyjnym Paryżu.

Jest to jeden z większych murali w Warszawie. Jego powierzchnia zajmuje ponad 1400 metrów kwadratowych.

Warszawa, ul.Waliców 14, Wiktor Malinowski
Warszawa, ul. Waliców 14, Wiktor Malinowski