Bez wątpienia serce Górnego Śląska tętni sztuką ulicy – przede wszystkim za sprawą kultowego Katowice Street Art Festivalu, organizowanego przez instytucję kultury Katowice Miasto Ogrodów. Wydarzenie, które regularnie odbywało się przez ostatnie lata, mocno zmieniło krajobraz miasta. Niektórzy nawet zaczęli nazywać Katowice południową stolicą street artu.
Znajdziemy tu murale upamiętniające zasłużonych mieszkańców Śląska, prace o charakterze dekoracyjnym, ale też takie, które podejmują istotne tematy – również społeczne i polityczne – i zmuszają do zastanowienia się nad ich przesłaniem.
Wypoczynkowa 3, Erwin Sówka
Dzieło Sówki przedstawia młodego Kutza siedzącego na koniu. W tle widoczny jest przemysłowy krajobraz, który tak bardzo go fascynował. Nic dziwnego, wybitny reżyser, którego dzieła są ikonami śląskości, wychowywał się w Szopienicach – dokładnie w tym familoku, którego boczną ścianę przyozdobił mural.

Reja 6, Wojciech Walczyk
Praca upamiętniająca Wojciecha Korfantego powstała w 2018 roku – w 100-lecie jego wystąpienia w Reichstagu, podczas którego upomniał się o Górny Śląsk i podkreślił jego znaczenie dla odradzającego się państwa polskiego.
Mural ma formę realistycznego czarno-białego portretu. Doskonale odwzorowuje legendarnego śląskiego przywódcę, gdyż powstał na podstawie archiwalnej fotografii. Pokrywa trzynastometrową ścianę kamienicy, a namalowanie go zajęło Walczykowi około 60 godzin.

WINCENTEGO POLA 17, PETER FUSS
Praca powstała w 2013 roku w ramach Katowice Street Art Festivalu. Mural składa się z sześćdziesięciu plakatów, które nawiązują do monotonii kapitalistycznej codzienności – twarz biznesmena została przysłonięta paskiem z napisem From work to work. Wielki napis, umieszczony w centrum kompozycji, głosi – Don’t think, don’t ask, pay tax, vote for us. Peter Fuss poprzez swoją sztukę często atakuję polityków, konsumpcjonizm i współczesny świat.

Wiosny Ludów 1, Marta Abramowicz & VAN
Mural powstał w ramach czwartej edycji Katowice Street Art Festivalu. Nawiązuje do radosnej twórczości Haliny Lerman – urodzonej w Szopienicach artystki, która chciała widzieć wyłącznie piękny i kolorowy świat. Tak też go przedstawiała na swoich obrazach.
Zieleń na muralu bezpośrednio odnosi się do obrazów Lerman, natomiast przedstawiona postać – zamaskowana kobieta – zachęca przechodniów do partyzantki ogrodowej, wzięcia spraw w swoje ręce i rewitalizacji terenów dawnej Huty Uthemanna.

Morawa 3, Vovo Vorotniov
Chyba nic nie kojarzy się ze Śląskiem bardziej niż kopalnie. Nietypowy mural, bo wyryty w tynku, przedstawia najbardziej rozpoznawalny symbol górnictwa, na który składają się dwa skrzyżowane ze sobą narzędzia: żelazko i pyrlik.
Vorotniov pochodzi z Kijowa. Prowadzi miejskie badania etnograficzne, w których koncentruje się na procesach dekomunizacyjnych i przemianach kultury, zwłaszcza tej materialnej, która często przekształcana jest w formy postindustrialne.

Mariacka Tylna 11, ROA
Belgijski artysta namalował na budynkach dwa ogromne ptaki, które usiadły na drucie kolczastym. Jednego z nich pokazał w sposób tradycyjny, natomiast drugi jest przedstawieniem szkieletu ptaka i jego wnętrzności. Nawiązanie do anatomii zwierząt wpisuje się w styl wielu murali tworzonych przez ROA.

3 maja 11, Mona Tusz
Jedna matka, różne sny – mural powstał przy Teatrze Bez Sceny w 2017 roku dla FAMI.LOCK Aktywni Seniorzy 60+. Stowarzyszenie zachęca do odkrywania miasta nowo, poszukiwania ulotnych wrażeń i wzruszeń – również w świecie street artu i za zamkniętymi bramami, które warto przekraczać, by nieustannie odkrywać nowe i nieznane.

DAMROTA 10, CELON PETERSON
Peterson opisuje świat przedstawiony w swojej pracy jako miejsce, w którym przestępcy są na równi ze stróżami prawa; w którym moralność została odrzucona na rzecz osobistego uprawnienia. Sugeruje, że walka o władzę wpisana jest w naszą naturę.

Raspazjan, Katowicka 41a
Chyba nikomu w Katowicach nie trzeba przedstawiać Raspazjana – jednego z najbardziej rozpoznawalnych śląskich artystów. W mieście można znaleźć kilka jego murali. Ten powstał w 2016 roku na zlecenie instytucji Katowice Miasto Ogrodów i nawiązuje do Szlaku Śląskiego Bluesa.

Warszawska 37, Łukasz Berger
Wymykająca się poza schematy praca, która nie ogranicza się do płaskiej przestrzeni, została stworzona z setek wystających prętów. Szum, zarówno jak i wykonana kilka lat wcześniej łódzka Cisza, należą do projektu określanego przez Bergera jako Instalacje Mówione – które czerpią ze swojego rodzaju poezji, wizualnej strony języka i zabawy słowami.

Gliwicka 126, Szymon Kula
To tylko jeden z projektów Szymona Kuli, które zostały zrealizowane w ramach programu rezydencji artystycznych Muzeum Śląskiego. Autor oparł swoje prace na modyfikacji herbów poszczególnych drużyn sportowych. Zachował ich kolory i kształt, a we wnętrze wpisał fragmenty wierszy Rafała Wojaczka – legendarnego śląskiego poety.
W okolicy można trafić na inne prace z serii Transfer, między innymi pod tymi adresami: Gliwicka 186, Lelewela 2, 3, 4.

Siewna 9, CoxIE
Praca powstała w 2015 roku, kiedy to Katowice Street Art Festival przebiegał pod hasłem Miasto w kryzysie. Anna Szejdewik – Coxie – w swoich pracach porusza ważne kwestie, takie jak: wrażliwość, kobiecość, feminizm, prawa zwierząt.

Krakowska 148, SpY
Chyba jeden z moich ulubionych katowickich murali. Jego autorem jest hiszpański artysta Spy, który często tworzy mocne typograficzne projekty. Praca stanowi apel – powinniśmy używać swojego rozumu i myśleć krytycznie. Zawsze.
