Autor: Michał Wojtas

Notatki fotograficzne

Malta – opuszczony kompleks White Rocks

Malta jest stosunkowo małym krajem, dlatego też w tamtejszych miastach pod zabudowę wykorzystuje się praktycznie każdy wolny skrawek ziemi. Mimo to na całej wyspie można natrafić na wiele opuszczonych budynków. I nie są to miejsca, które swoją działalność zakończyły w zeszłym roku – w związku z kryzysem spowodowanym pandemią koronawirusa. Większość z nich stoi porzucona od lat, jak chociażby rozległy kompleks White Rocks.

Dudziarska – nieudany eksperyment społeczny

Trzy bloki przy Dudziarskiej, w szczerym polu, powstały na początku lat dziewięćdziesiątych. Nie miały centralnego ogrzewania i ciepłej wody, nie doprowadzono do nich instalacji gazowej. W ich bezpośredniej okolicy nie było nawet sklepu ani apteki. Miały rozwiązać problem rodzin eksmitowanych z mieszkań znajdujących się na terenie Pragi Południe i Śródmieścia. Ówcześni urzędnicy nie chcieli jednak, by postrzegano je jako prezent od administracji publicznej i społeczeństwa.

Dawna fabryka Henryka Grohmana w Łodzi

Nie bez powodu Księży Młyn uznawany jest za jedno z najciekawszych łódzkich osiedli. Kiedyś był samowystarczalnym miastem w mieście wzorowanym na angielskich osadach przemysłowych. Dziś przechodzi ogromną metamorfozę. Podczas gdy rewitalizowane są kolejne budynki fabryczne i domy robotnicze, mury jednego z zakładów Grohmana rozpaczliwie błagają o ratunek.

Piekło kobiet

Czy coś łączy Mateusza Morawieckiego i protestujące w ostatnich miesiącach kobiety? Okazuje się, że tak – napisy na murach.

Jak podaje Encyklopedia Solidarności, młody Morawiecki w 1981 roku wielokrotnie brał udział w akcjach opozycyjnych, między innymi: zrywaniu flag, rozklejaniu plakatów, roznoszeniu ulotek antykomunistycznych i malowaniu haseł na murach. Zajmował się też drukiem i kolportażem podziemnych pism, a od 1986 roku publikował własne artykuły pod pseudonimami – głównie w Biuletynie Dolnośląskim.

Kolorowe podwórka na wrocławskim Nadodrzu

W trakcie swoich podróży widziałem już wiele barwnych podwórek zaadaptowanych pod przyjazne przestrzenie sąsiedzkie. Pełnych dewocjonaliów i trudnych do zinterpretowania instalacji artystycznych (a może raczej kapsuł czasu stworzonych z tego, co przynieśli mieszkańcy okolicznych bloków). Przyozdobionych finezyjnymi kwietnikami, ale też muszlami klozetowymi i kolorowymi oponami, które zmieniły swoje pierwotne zastosowanie i stały się nietypowymi donicami.