Podczas zimnej wojny była uchem Zachodu na drugą stronę żelaznej kurtyny. Dziś przyciąga miłośników urbexu i street artu. Jakie historie skrywa Diabelska Góra? I dlaczego warto odwiedzić to jedno z najwyższych wzniesień Berlina?

Diabelska Góra
Wzgórze wznosi się nad otaczającym je płaskowyżem Teltow na wysokość około 80 metrów, jednak mało kto wie, że nie powstało naturalnie. Teufelsberg zostało stworzone na ruinach nazistowskiego wojskowego uniwersytetu technicznego. Nadworny architekt Hitlera – Albert Speer – rozpoczął budowę kompleksu, który w 1940 roku oddano do użytku w stanie surowym. Projektu nigdy nie dokończono, przede wszystkim ze względu na wysokie koszty i przybierające na sile działania wojenne.
Tuż po wojnie alianci chcieli usunąć uczelnię z powierzchni ziemi, ale z jej grubymi murami nie poradziły sobie nawet najmocniejsze materiały wybuchowe. Konstrukcja była tak solidna, że najłatwiejsze okazało się jej zasypanie. W latach siedemdziesiątych wzgórze zostało zadrzewione. Na jednym ze zboczy posadzono nawet winorośl, z której produkowano lokalne wino.
Miejsce stało się pewnego rodzaju symbolem upadku ideologii nazistowskiej w Niemczech, a zarazem nowym charakterystycznym punktem ekskluzywnej dzielnicy Grunewald.
Stacja nasłuchowa na Teufelsberg
Jednak mroczna historia tego miejsca trwała w najlepsze. Na Diabelskiej Górze wybudowano ogromną stację szpiegowską, która podczas zimnej wojny była wykorzystywana przez Amerykanów i Brytyjczyków do podsłuchiwania wschodnioniemieckiej i rosyjskiej komunikacji – a może nawet i polskich meldunków radiowych.
Prawdopodobnie stacja była częścią światowej sieci wywiadu elektronicznego Echelon. W pięciu kopułach o średnicy do 10 metrów znajdowały się anteny radarów i urządzenia nasłuchowe. Jak podają niektóre źródła, w pierwszych latach działalności centrum było w stanie zarejestrować jednorazowo aż do 1200 połączeń, zapełniając nagraniami nawet 50 tysięcy rolek taśmy.
Tuż po upadku Muru Berlińskiego Amerykanie zakończyli realizację projektu, który sami nazywali The Hill. Ośrodek opustoszał. W 1992 wywieźli wszystkie kluczowe urządzenia radarowe, a znajdujące się pod budynkami bunkry zalali betonem. Teren został zamknięty, a jego właściciele zmieniali się co kilka lat.

Galeria sztuki ulicznej
O Teufelsberg nie mówi się w wielu przewodnikach po Berlinie, mimo tego miejsce przyciąga licznych turystów. Nie tylko miłośników szpiegowskich historii, ale również fanów street artu. Praktycznie wszystkie ściany rozległego kompleksu pokryte są muralami i graffiti, obok których nie sposób przejść obojętnie.
Od 2011 roku teren jest dostępny dla każdego. Od czasu do czasu organizowane są tutaj festiwale muzyczne oraz imprezy graffiti. Turyści mogą zwiedzać obiekt po uiszczeniu opłaty w wysokości 8 euro. Szczegóły dotyczące godzin otwarcia można znaleźć na stronie organizacji, która od kilku lat oficjalnie opiekuje się tą przestrzenią.
Osoby, które nie cierpią na lęk wysokości – a do których ja niestety nie należę – będą mogły również docenić widok, który rozpościera się z dachu najwyższej konstrukcji. Rozlega się z niego panorama na okoliczne lasy i tętniący życiem Berlin.
Zmotoryzowani mogą skorzystać z pobliskiego parkingu. Do Teufelsberg można również łatwo dotrzeć komunikacją miejską. Wystarczy dojechać szybką kolejką S-Bahn do stacji Grunewald, a następnie udać się leśnymi ścieżkami w przyjemny trzydziestominutowy spacer.




Źródła: (1) en.wikipedia.org/wiki/Teufelsberg, (2) national-geographic.pl/traveler/artykul/diabelska-gora-berlina-na-ktorej-punkcie-zwariowal-david-lynch, (3) teufelsberg-berlin.de/en