Jeden z najbardziej rozpoznawalnych obiektów regionu, uważany za perłę śląskiej architektury przemysłowej – mowa o budynku Elektrociepłowni Szombierki w Bytomiu, którego niepowtarzalność niejednokrotnie podkreślali eksperci odpowiadający za opracowywanie Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego (ERIH).

Georg i Emil Zillmannowie
Za projekt niezwykłych zabudowań Elektrociepłowni Szombierki odpowiadali kuzyni – Georg i Emil Zillmannowie – uznawani przez wielu za najważniejszych twórców architektury przemysłowej początku XX wieku na Górnym Śląsku.
Specjalizowali się przede wszystkim w zabudowie przemysłowej i leczniczej. Podczas swojej dwudziestoletniej aktywności zawodowej opracowali między innymi projekty: szpitala hutniczego w Roździeniu, Powiatowego Domu Inwalidów w Rokitnicy, kopalni Giesche (KWK Wieczorek), huty cynku Uthemann w Szopienicach, kopalni Deutsch-Bleischarley w Bytomiu, a także osiedla robotniczego Nikiszowiec.
Zillmannowie w swoich realizacjach posługiwali się rozwiązaniami typowymi dla konstrukcji sakralnych i obronnych. Stosowali silne akcenty pionowe, podkreślali rytmiczność elewacji przez wprowadzanie podziałów ramowych i gzymsów, wykorzystywali łamane dachy mansardowe.
Pewnie dlatego Elektrociepłownia Szombierki nazywana jest przez wielu industrialną katedrą Górnego Śląska. Agata Listoś-Kostrzewa w swojej książce o Bytomiu wspomina, że (…) świątynię przemysłu widać już z tramwaju. Ogromne bryły z wystającymi kominami sprawiają wrażenie, jakby elektrociepłownia była na wyciągnięcie ręki (…). Ogrom budowli każe zwolnić, oswoić się z potęgą murów, choć to nie ja jestem w niebezpieczeństwie, tylko ona. Obiekt góruje nad okolicą niczym najwspanialszy kościół katedralny.


Lokalizacja Elektrociepłowni Szombierki
Zakład wybudowano tuż po I wojnie światowej w południowo-zachodniej części miasta, na granicy trzech dzielnic: Szombierek, Bobrka i Karbia. Zleceniodawcą projektu była spółka Schaffgotsch Bergwerksgesellschaft GmbH, należąca wówczas do Joanny Gryzik – głównej spadkobierczyni majątku po Karolu Goduli – oraz jej męża, hrabiego Hansa Ulryka Schaffgotscha.
Zespół zabudowań elektrowni zajął obszar trójkątnej działki, której granice zostały wyraźnie wyznaczone przebiegiem torów kolejowych. Dzięki temu dostęp do obiektu o znaczeniu strategicznym dla regionu był utrudniony, a w przypadku ewentualnego ataku mogły tam zostać rozlokowane pociągi pancerne. Dodatkowo ścisły teren elektrowni otoczony był murem, który do dziś zachował się wzdłuż wykopu kolejowego i drogi dojazdowej.
322 tysiące metrów sześciennych kubatury
Zakład dostarczał energię do pobliskich kopalń, hut oraz do rozdzielni miejskich. W jego skład wchodzą: kotłownia, pompownia, maszynownia, rozdzielnia prądu, budynek administracyjny, wieża wodno-zegarowa, wieża węglowa, trzy kominy oraz wartownia przy bramie wjazdowej.
Na terenie EC Szombierki znajdują się również dwa niewielkie budynki wolnostojące – dom mieszkalny oraz usytuowana przy głównej bramie wjazdowej mała wartownia. Kompozycja pierwotnego zespołu zachowała się z niewielkimi zmianami do dnia dzisiejszego.
We wnętrzu wydzielić możemy dwie główne strefy. W części biurowej natrafimy na kolumny ze sztucznego marmuru, klatki schodowe ze zdobieniami na poręczach, dawne zdjęcia i ryciny oraz lampy projektu Petra Berensa.



Pokój dyrektora wygląda tak, jakby ten dopiero co wstał od biurka. Na ścianach wiszą obrazy z czasu świetności Szombierek, a pośród nich on – niepozorny mechanizm schowany w przeszklonej skrzynce. To zegar matka, który dawał impulsy do życia pięćdziesięciu pozostałym porozwieszanym we wszystkich pomieszczeniach i czterem na wieży zegarowej, bo nawet ich stukilogramowe wskazówki słuchały się matki, zanim zatrzymały się na dobre. – czytamy w Balladzie o śpiącym lwie.


Z częścią biurową kontrastują przestrzenie produkcyjne, puste hale wypatroszone z ciężkiego metalu, rozkradzione z pierwotnego wyposażenia. Największe wrażenie robi monumentalna hala maszyn, zwana też halą modrzewiową – która zdaje się raczej przypominać salę balową. Tuż obok znajduje się mała hala turbin z turbozespołami typu Skoda-35 MW.



Przyszłość bytomskiej elektrociepłowni
Pomimo ogromnego potencjału nieużywany obiekt ulega od kilkunastu lat stopniowej degradacji. Lista ubytków się wydłuża: a to złomiarze wykradli instalację elektryczną i zegar nie chodzi, a tyle było załatwiania, żeby go uruchomić. Co chwilę kłódki pozrywane, rygle wyłamane… A to kapie z dachu i nie ma co włączać zegara, bo będą zwarcia. A to gołębie znów się zalęgły, trzeba powyganiać. A to znów ci złomiarze, jacy bezczelni! – punktuje Listoś-Kostrzewa.
Pojawiła się jednak nadzieja. Rewitalizację Elektrociepłowni Szombierki w Bytomiu planuje Grupa Arche, znana chociażby z realizacji unikalnej przestrzeni hotelowej i konferencyjnej w zabytkowej Cukrowni Żnin. Wstępny projekt architektów przewiduje nadanie obiektowi nowych funkcji: edukacyjnych, kulturalnych, hotelowych i gastronomicznych.



Źródła: (1) Agata Listoś-Kostrzewa, Ballada o śpiącym lwie, Wydawnictwo Dowody na Istnienie, 2021, (2) arche.pl/Aktualnosci/Grupa-Arche-zrewitalizuje-EC-Szombierki, (3) ecszombierki.pl/opis-elektrowni, (4) zabytkitechniki.pl/poi/1680