Miasta na całym świecie mierzą się z problemem smogu. W wielu z nich poziom zanieczyszczeń przekracza normy wyznaczone przez WHO nawet przez cały rok. Rozwiązań szukają lokalne władze, ale też korporacje, które przy okazji chcą być odbierane jako odpowiedzialne społecznie. Jedną z innowacji są ekologiczne murale, które pomagają oczyszczać powietrze – opowiedział mi o nich Paweł Lisowski, prezes fundacji EcoEvolution.org.
Czy dzięki muralom pochłaniającym zanieczyszczenia miasta rzeczywiście mogą być bardziej ekologiczne?
Nauczyliśmy się patrzeć na rzeczywistość jednowymiarowo, a kryzys klimatyczny wynika także z tego, że my – jako ludzkość – widzimy tylko wycinek tej rzeczywistości. Nasza planeta potrzebuje nas patrzących holistycznie, choć może powinniśmy powiedzieć inaczej. Planeta nas – ludzi – wcale nie potrzebuje. Będzie więc tak, że albo staniemy się strażnikami Ziemi, albo pozostaniemy w roli szkodników, a wtedy planeta sama się obroni.
Właśnie trwa szóste masowe wymieranie organizmów, do tej pory największe, które jest w pełni spowodowane naszą działalnością. Aż 95 procent gatunków zwierząt jest w jakiś sposób zagrożonych wyginięciem, a porównując obecny stan fauny z wynikami badań z 1970 roku, możemy zauważyć, że nie ma już z nami aż 2/3 zwierząt. A co będzie, gdy wyginą pszczoły?

Z ekologią kojarzy się przede wszystkim wieś, jednak w przyszłości to miasta mogą bardziej sprzyjać środowisku. Nowoczesne miasta to takie, które wykorzystują każdą swoją przestrzeń, by służyć zdrowiu jego mieszkańców. Niskoemisyjny transport publiczny, rowery, ogrody na dachach i balkonach, a do tego ściany budynków w roli oczyszczaczy powietrza.
Ekologiczne murale to nasze jaskółki zmian. Postrzegamy je jeszcze jako ciekawostkę, ale nasze umysły już się z nimi oswajają. W końcu ściana budynku nie musi być tylko ścianą, która chroni jego wnętrze przed warunkami atmosferycznymi, ale może bezszelestnie pracować na naszą korzyść.
Korzystanie z farb, które gwarantują możliwość oczyszczania powietrza, to ogromna innowacja, a rosnącą popularność tej technologii możemy obserwować na całym świecie. Ale czy jeden mural może realnie wpłynąć na jakość powietrza w danej okolicy?
To akurat łatwo można przeliczyć. Jeden metr kwadratowy pomalowany farbą KNOxOUT redukuje dziennie do 0,44 gramów tlenków azotu. Jaki ślad azotowy pozostawia nasz samochód? Możemy to sprawdzić w karcie pojazdu. Możemy też spróbować oszacować, ile samochodów dziennie porusza się ulicą, przy której został namalowany mural. Każdy będzie miał inne działanie. Będzie ono zależało od wielkości pokrytej powierzchni.

Podobnych realizacji będzie coraz więcej?
Wszystko wskazuje na to, że tak! Aczkolwiek celem jest nie tylko to, aby powstawało coraz więcej murali oczyszczających powietrze, ale żeby te EKOmurale zachęciły nas – mieszkańców – by wszystkie elewacje w miastach pomalować farbą redukującą zanieczyszczenia powietrza. I najlepiej na jasne kolory, które dodatkowo redukują miejskie wyspy ciepła.
O tym mówi realizowana przez Was kampania społeczna Jasna przyszłość miasta, w ramach której zachęcacie samorządy, architektów i mieszkańców, by chętniej wykorzystywali białe lub bardzo jasne farby do malowania budynków. Artyzmu w tym niewiele, ale tego typu działania są niezwykle ważne.
Pionierem w tym temacie staje się warszawski Targówek. Już powstały tam cztery EKOmurale oczyszczające powietrze, a w przyszłym roku zostanie stworzonych prawdopodobnie siedem kolejnych prac. Także dolnośląskie miasto – Namysłów – ogłosiło, że aspiruje do miana stolicy ekologicznych murali. Realizujemy projekty w całej Polsce. Widzimy też, że duże marki coraz lepiej rozumieją potrzebę myślenia o losie planety.
Konsumenci coraz uważniej przypatrują się działaniom podejmowanym przez marki, a te z kolei coraz częściej obawiają się, że dany projekt zostanie odebrany jako greenwashing, czyli ekologiczna ściema.
Jako społeczeństwo mamy znikomą wiedzę ekologiczną. Informacje czerpiemy głównie z mediów, z których docierają do nas bardzo rozbieżne, fragmentaryczne informacje. Trudno się w tym wszystkim odnaleźć i zauważyć, jaką rolę odgrywamy w tej ekologicznej przemianie. I skoro nie mamy pełnego zrozumienia, najłatwiej jest powiedzieć – Na bank to ściema! Nadając taką etykietę danej sprawie, nie musimy tracić energii, by zagłębiać się bardziej w ten temat. Dlatego mówimy, że ekologiczne murale to jaskółki, które oswajają nas z nowymi technologiami.
Też w ramach EKOmurali są różne EKOmurale i nie wszystkie oczyszczają powietrze. Jak się w tym połapać? Zadając pytania: Jaka farba została wykorzystana? Jakie właściwości ma ta farba? I jaki fragment ściany został nią pomalowany?
Dodatkowo, jako fundacja EcoEvolution.org, zaczęliśmy wydawać certyfikaty, które wskazują, ile dokładnie tlenków azotu redukuje dany projekt. Prowadzimy też kampanie neutralne pod względem CO2. Liczymy ślad węglowy kampanii wielkoformatowych i go neutralizujemy.

Jak działa fotokatalityczna farba antysmogowa
Producent farb KNOxOUT tłumaczy na swojej stronie, że światło słoneczne pobudza technologię fotokatalityczną CristalActiv, która następnie zamienia zwykłą parę wodną w wolne rodniki na powierzchni ultradrobnego TiO2, czyli tlenku tytanu. Następnie wolne rodniki atakują szkodliwe zanieczyszczenia powietrza, takie jak – tlenki azotu (NOx), tlenki siarki (SOx) oraz lotne związki organiczne (LZO) – i w wyniku szeregu reakcji chemicznych przekształcają je w nieszkodliwe substancje.
Upraszczając, farba wykorzystuje energię słoneczną do rozkładania szkodliwych zanieczyszczeń i przekształca je w mniej szkodliwe substancje. Technologia CristalActiv, jako katalizator, nie jest zużywana podczas zachodzących reakcji. Farba może więc pełnić swoją funkcję przez lata – tak długo, jak będzie nią pokryta ściana.
Rozmowa z Pawłem Lisowskim, prezesem fundacji EcoEvolution.org.
Powyższy artykuł nie stanowi treści reklamowej.